Droga na skróty nie popłaca. Było deszczowo i sennie. Jesienne chmury przetaczały się na niebie. Pan Jan postanowił wybrać się do sąsiada. Skończyła mu się krata zakupionego piwa, a sąsiad miał wino domowej roboty. W pośpiechu narzucił na siebie sweter i udał się w znaną sobie drogę. Jak zawsze na przeszkodzie stanął mu mur cmentarza.…
Więcej...
Przypadek kliniczny nr 29
