Drodzy Państwo! W chwili gdy piszę te słowa, wiem już, że w tym magicznym miejscu, czas zaczyna dostrajać się do indyjskiej rzeczywistości i porzuca swoją zachodnią obowiązkowość, na rzecz, sam pewien nie jestem jak to określić, wakacyjnej czasowości. Tak. Czas jest tutaj zdecydowanie na urlopie. Tak jak i my. Z tego powodu, zaprzestać pragnę, choć…
Więcej...
Dzień ten sam, którego dalsze dzieje porzucam na moment, w celu objaśnienia wydarzeń kilku uprzednich, by znów potem kontynuować przygodę, czyli rozdział II
