Zespół nr 5

Na Mistrzostwa do Szczyrku pojechała załoga stacji Z.R.M w składzie:

I..ratownik medyczny Robert: żonaty, 1 dziecko (1,5 roku), do Szczyrku jedzie po raz drugi.

Cenię go za:

1. siłę spokoju.2. wnikliwość i dokładną analizę danych i 3. konsekwencję w działaniu.

Hobby Roberta to: komputery, sklejanie modeli samolotów i statków, siłownia i orbitrek na dyżurze.

II. ratownik medyczny Adam : kawaler, dzieci podobno nie ma....

Cenię go za:1.entuzjazm 2.Niepoprawny optymista. 3.Człowiek czynu :jak trzeba zadziałać to Adam zadziała...

Hobby Adasia: zacięty myśliwy- uwielbia polować i, w wolnych chwilach na dyżurze robi zakupy  , wybiera noże myśliwskie, ściga się z Robertem na Orbitreku i podnosi sztangi.

III. pielęgniarka systemu Danusia  : mężatka , dwoje dorosłych dzieci (bliźniaki).O niej więcej bo kobieta.

Cenię ją za ogromne doświadczenie zawodowe i sprawność manualną- zawsze żyłę ukłuje.

Niebywale pracowita: na każdym swoim dyżurze przekopie karetkę, plecaki, uzupełni braki  - dzięki niej wielokrotnie dobrze zdawaliśmy kontrole NFZ ,Wojewody i wewnętrzne w Firmie.

Śmiało mogłaby pracować w kontroli jakości. Bardzo skromna osoba.

Miałem kłopoty aby z tej grupy wyłonić szefa do wszystkich konkurencji .Wymyśliłem, aby kierownikowali:

-Robert w konkurencjach z NZK

-Adam w konkurencjach ze zdarzeniami mnogimi

-Danusia do konkurencji z dzieckiem

Przygotowania:

1.Wszyscy przeczytali dostępne książki dla ratowników i obowiązujące standardy.

2.Odbyli sześć spotkań dwugodzinnych z ćwiczeniami symulowanymi na fantomach wymyślonymi przeze mnie. Zwracaliśmy uwagę na dokładne wykonanie czynności podstawowych: np. pilnowanie pętli dwuminutowej, zmiany w masażu, ale też wyłączenie trzeciej osoby z zespołu, albo każdy zajmuje sie swoim poszkodowanym...

3.jasne że chciałbym aby zajęli jak najlepsze miejsce Ważniejsze jest że każdy z nich przyłożył się do przygotowań, brał udział w ćwiczeniach, przygotowywał plecak i karetę na zawody, będzie miał swoje 10 minut jako kierownik-chciałbym aby ten wyjazd na mistrzostwa był elementem formującym ich jako liderów zespołów.

Chciałbym tam być i ich oglądać, ale myślę że może byliby zdeprymowani obecnością kierownika...

Czekam na wieści z gór?

 

Comments are closed.