Wróć cało z wyjazdu, narciarzu

Narciarstwo.

Wróć cało z wyjazdu, narciarzu.

Narciarstwo to bardzo przyjemny zimowy sport, co zrobić, aby wrócić cało z wyjazdu narciarskiego?

G.P. Warto co najmniej miesiąc przed wyjazdem rozpocząć trening fizyczny. Najlepsze dla narciarza to pływanie, biegi, gimnastyka nawet proste przysiady. Narciarstwo to sport, który doprowadza do wielu kontuzji, złamań, zwichnięć, uszkodzeń stawu kolanowego, zerwania więzadeł krzyżowych itp. Warto potrenować wcześniej, aby ustrzec się kontuzji. Drugą sprawą to rozgrzewka przed jazdą. Najwięcej wypadków zdarza się w czasie pierwszych zjazdów. Przejdźmy się z nartami z odległego końca parkingu, a nie parkujmy pod samym wyciągiem. Rozgrzejmy się, rozćwiczmy aparat stawowy, żeby potem cieszyć się szusowaniem po stokach. I jeszcze do wszystkich czytających prośba, nie zjeżdźajcie ten ostatni raz. Nieważne, że nogi odmawiają posłuszeństwa. Został jeszcze jeden wykupiony bilet. I co?.Ceper jedzie, ale w gipsie do domu.

narty 1

Sezon w pełni, kolejki do wyciągów.

Czy to prawda, co mówią sprzedawcy, że na? carvingach? można nauczyć się jeździć po trzech godzinach?

G.P. Nie, aczkolwiek nauczenie się jazdy na tego typu nartach jest dużo szybsze niż na klasycznych. Klasyczne narty wymagały kunsztu, żeby jeździć na nich trzeba było wkładać dużo siły z racji ich długości. Trzeba było czuć się bardzo pewnie, żeby prowadzić je na wąskich nogach.? Carwingi? natomiast są dużo prostsze w prowadzeniu, wystarczy odpowiedni balans ciała, żeby wrzucić je w skręt. Są również bardziej niebezpieczne, ponieważ prowadzą nas po pewnym torze jazdy z którego niewprawnemu narciarzowi jest ciężko wyjść. Warto pójść do szkółki narciarskiej, chociaż na porę lekcji.Instruktor zaczyna naukę od przedszkola. Jazda pługiem, ślizgiem, umiejętność zahamowania przed przeszkodą. Są to podstawy od których powinien zacząć każdy początkujący narciarz. W momencie kiedy wyrośnie narciarzowi przeszkoda na stoku jest w stanie wyhamować za pomocą pługu lub wprowadzenia nart w ślizg. Z obserwacji moich na stoku wynika, że narciarz samouk łapiąc już jazdę na krawędziach nie jest w stanie w razie niebezpieczeństwa zmienić kierunku jazdy ani zahamować przed przeszkodą. Wtedy właśnie dochodzi do wypadków na stoku.

Jak ma się ilość narciarzy na stoku do ilości wypadków?

G.P. Moja teza, jest taka. Narciarstwo ewaluowało przez lata. Kiedyś to była elitarna dziedzina sportu. Teraz jest bardzo popularne i ogólnodostępne .Np. trzy godz. koszt wypożyczenia kompletu dziś to nawet 10 pln. Niejednokrotnie to złom narciarski. W dużych sieciach handlowych można już cały komplet narciarski kupić za 700 zł. To dobrze, cieszy to że przeciętnego Kowalskiego stać na tą formę rekreacji. Głównym problemem moim zdaniem jest nasza ,,ułańska fantazja? na stoku ,jesteśmy niezniszczalni, a rzeczywistość okazuje się inna. Druga sprawa to stosunek długości wyciągów do długości tras . W Polsce w większości ośrodków narciarskich dł. wyciągu jest równa dł. trasy. A np. w Alpach, gdzie tych wypadków jest dużo mniej niejednokrotnie przy dł. wyciągu 2km trasa przykładowo ma 5km, czyli narciarze mają się gdzie rozjechać. W rezultacie jest ich mniej na stoku, ponieważ przepustowość wyciągu się nie zmienia.

Jesteś instruktorem narciarstwa od 16 lat, nauczasz na Białce, jak przez ostatnie lata widzisz przygotowanie kondycyjne rodaków?

G.P. Jak zaczynałem to ludzie byli bardziej przygotowani fizycznie, więcej się ruszali, życie ich zmuszało do wysiłku. Teraz mają coraz gorsze przygotowanie kondycyjne. Ich rytm to praca, dom, praca. Ale miałem ostatnio pana 80- latka, który na rowerze jeździ 3000 km rocznie, biega, pływa. To wyjątek, po 4 lekcjach złapał wenę.

Snowbordziści, a narciarze ? odwieczny konflikt, jak jest naprawdę?

G.P. Moim zdaniem jest to sztuczny konflikt. To po prostu brak kultury zachowania się na stoku. Nie zajeżdżasz drogi, zatrzymujesz się na skraju trasy, ułatwiasz jazdę innym. To proste i nieskomplikowane. Opanuj dekalog jazdy. Tak samo niebezpieczny jest nieumiejący jeździć narciarz jak i snowbordzista.

Dzieci na stoku, od jakiego wieku warto nauczać dzieci jazdy na nartach, a kiedy mogą jeździć już same?

G.P. Od 3 lat można zaczynać, ale bardziej w formie zabawy, aby oswoić dziecko ze ślizganiem z ?tyciej ?górki. Ma to mu sprawiać radość. Osobiście jestem za tym, aby dopiero 4 ? latek rozpoczynał jazdę na nartach. Dziecko samo musi chcieć. Rodzice powinni zainteresować, zainicjować naukę. Nie może być tak, że chłopaczek jedzie ze mną na wyciągu i zaczyna płakać, ?bo jak nie będę jeździć, to tata nie kupi mi samochodziku?. Na silę nie warto uczyć dziecka. Pracując codziennie przez 10 godz., mam 2-3 godz. zajęć z dziećmi. To strasznie ciężki kawałek chleba. Rodzice i opiekunowie, puszczajcie swoje pociechy same na trasy powyżej 12 roku życia. I niech to będzie w miarę rezolutne dziecko, obdarzone zaufaniem rodziców, najlepiej posiadające komórkę do kontaktu z nimi i poruszające się w znanym miejscu (trasie) .

Używki, alkohol, występują incydentalnie czy to już problem na stokach?

G.P. Uważam że alkohol na stoku to nie jest problem . Problem jest ilość spożycia i zachowanie się po nim. Odniosę się do zachodu gdzie alkohol jest dostępny, ale mało kto przegina z jego spożyciem. Jest to głównie spowodowane tym, że stoki tam są praktycznie cały czas patrolowane przez Żandarmów i Policjantów, którzy maja większe prawa do reakcji niż służby u nas w kraju. Normalną sprawą jest, że kobiety dla ogrzania organizmu napiją się grzanego wina, a panowie sznapsa. Ale nikt ze stoku nie schodzi na czworaka. W Polsce różnie z tym bywa, druga sprawa Policja może reagować dopiero w trakcie wypadku. Nie ma prewencji na stoku, a Policjant to dalej rzadkość na stoku, głównie widać stróży prawa w ferie. A przecież sezon trwa średnio trzy miesiące!

Na koniec co byś radził narciarzom, oraz młodzieży, aby wyjazd był radością !

G.P Jeździć rozważnie i stosować się do dekalogu narciarskiego wtedy na pewno będzie się nam wszystkim lepiej jeździło, bez złości narciarzy na siadających na środku stoku snowbordzistów.

Pare słów o bezpieczeństwie na stokach, gdzie dzwonić, jak się zachowywać przy wypadku?

G.P Przed rozpoczęciem jazdy rozglądnijmy się za tel. alarmowym. Na większości stacji narciarskich jest wywieszony numer do TOPR-u, GOPR-u, lub bezpośrednio do dyżurki na stoku. Warto go zapisać w telefonie. Gdy na stoku widzimy wypadek lub leżącego poszkodowanego podjeżdżamy do niego i w pierwszej kolejności pytamy jak się czuje. Po tych informacjach dzwonimy do ratowników podając im rodzaj urazu np: uraz prawej nogi lub uraz barku, a następnie opisujemy miejsce wypadku. Np: trasa nr 4 pod podporą wyciągu nr 12. Po tych czynnościach staramy się oznaczyć miejsce wypadku wbijając nad poszkodowanym ok. 5 metrów narty na znak krzyża. Jeżeli jest nas więcej to jedna osoba przeprowadza wywiad, druga oznacza miejsce wypadku. Pod żadnym pozorem nie próbujmy ściągać butów poszkodowanemu lub ściągać go ze stoku. Jeżeli poszkodowany miał uraz głowy z utrata przytomności, co coraz częściej się zdarza nie pozwalamy mu stawać ani ruszać się. Spokojnie czekacie na ratowników.

narty 2

Zapraszam wszystkich w nasze piękne strony.

narty 3

Widok z Białki na Tatry.

Grzegorz Przepiórkowski- instruktor narciarski, ratownik TOPR.

Comments are closed.