Do brzegu..okiem Marka?
1.Narodziny pomysłu.
Siedząc z Robertem i Adamem wnerwieni i przybici w hotelu w Olsztynie po nieudanym starcie w Mistrzostwach Międzynarodowych ,Światowych, Warmii i Mazur gdzie zajęliśmy ostatnie miejsce stwierdziliśmy, że przy zawodach gdzie jest 5-6 konkurencji "położenie" 1- 2 sprawia że zespół nie ma szans, aby podciągnąć się w punktacji ogólnej.
Poza tym byliśmy zniesmaczeni tym że przez całą dobę było tyko 6 konkurencji- czyli 60 min pracy..Naszym głównym zadaniem tam było oczekiwanie na wyjazd. Dziwiły nas również wysokie opłaty startowe: 800 PLN za osobę, co nie przekładało się zbytnio na jakość pozoracji i konkurencji.
Nasz fantom na nocnej konkurencji z wypchanymi rękami sianem nie wzbudzał zachwytu?j.
Stwierdziliśmy, że moglibyśmy przygotować lepsze zawody, z większą ilością konkurencji. Na zawodach poznaliśmy Jacka i Roberta, którzy po skosztowaniu nalewki z aronii własnego wyrobu Adama chętni zgodzili się pomóc.
Potem poszło szybko..Pani Prezes wizytowała stacji pogotowia Falck. Kiedy usłyszała naszą propozycję nakazała robić. My na to: za rok ,dobrze to przygotujemy - róbcie za 4 miesiące-na Święto firmy Falck.
i do roboty...
zaczęła się jazda...
Wiecie co , robimy?usłyszeliśmy w czerwcu.j.
2.Nie wiem jak to się stało ale Ja, Robert i Adam jako osoby które widziały już zawody -jak to wygląda, jak przebiega organizacja itd. staliśmy się ścisłym kierownictwem- powiedzmy mózgiem imprezy .Wiedzieliśmy z grubsza o co chodzi, chcieliśmy wymyślać miejsca i konkurencje ,mieliśmy jakieś przemyślenia co do logistyki zawodów.
Oczy na całość otworzył nam Jacek/Fundacja Prometeusz/ który zwrócił uwagę na obszary o których nie myśleliśmy jako zawodnicy: zgody właścicieli i włodarzy terenu na korzystanie z miejsc ,kto ma rozwozić pozorantów ,kto sędziów ,kto ma pisać na kompie , kto ma drukować identyfikatory i bannery , kto ustawi nagłośnienie ,kto będzie rozstawiał sprzęt, kto będzie go chował....
Kiedy; Fundacja Prometeusz? obejrzała miejsca i wybrała konkurencje wziąłem na siebie robotę administracyjną ,wybrałem moich ratowników, którzy stali się kierownikami technicznymi konkurencji. Odpowiadali za ich przygotowanie, poszukiwali pozorantów itd, o wszystkich kłopotach musiałem wiedzieć .Oczywiście ludzie nie musieli tego robić, ale wszyscy czuli na sobie presję, że musimy dać radę i udało się. Daliśmy swój prywatny czas, samochody, paliwo ,pieniądze, używaliśmy naszych znajomości , zobowiązań towarzyskich ,próśb, uroku osobistego i... udało się.
Zaczęła się jazda, ten Falck, jak pogodzić pracę u swojego pracodawcy, z udziałem w zawodach ???j.
3.Pozoranci łatwo weszli w swoje role i objawili talenty aktorskie:
Na Randce dziewczyna krzyczy do swojego chłopaka ugryzionego przez żmiję:
mamy się żenić a ty mi tu umierasz!!!
Na Grillu słyszeliśmy taki dialog pozoranta żula z zespołem:
Boli Pana noga?
A co k?. ma łaskotać?
Na Gorzelni dialog Zespołu z "pijanym" pozorantem":
-założymy Panu pulsoksymetr!
-Co mnie k?. szczypiesz.
na konkurencji Obelix pacjentka z zawałem nie chciała zejść po stromych schodach na dół, nie zgadzała się na zniesienie na krzesełku.
"Pomysłowy" zespół zaczął jej odrywać palce od barierki aby za wszelką cenę znieść ją na dół.
Na konkurencji Ścieżka ok. godziny 3.00 pozoranci Dzik i Piła zasnęli i obudziły ich przechodzące załogi.
Odczucia zespołów zależały od momentu w którym ich o to pytaliśmy, chociaż nie było zbytnio na to czasu.
Jak mieli iść z plecakiem i defibrylatorem przez las 4 km- co to ma znaczyć, co za idiota wymyślił tą konkurencję -przecież my poruszamy się karetką?
To my dręczyciele Fundacji..Następnego dnia działanie w deficycie snu i stresie ujawniało czy macie nabyte odruchy z rdzenia, czy też się posypiecie w algorytmach. J .r.
Nazajutrz po południu po 15 konkurencjach mieli proszące spojrzenia : nie róbcie nam krzywdy, mamy już dość, chcemy się wreszcie wygrzać ,wyspać i wykąpać-byli po 2- 3 godzinach snu w nocy.
Fakt: sprawdzałem w nocy na stacji benzynowej obok hotelu, nikt nie przyjechał po piwo. .Położenie zespołów w nocy na 8 godz. snu jest mało prawdopodobne, nie umyją ząbków i nie pójdą spać. j.
Po powrocie do hotelu z ostatniej konkurencji : Było wspaniale!!!Nikt z naszej stacji nie chciał tu jechać, nas wyznaczyli na siłę, ale chcemy tu wrócić za rok!!!
Tylko duża ilość zadań powoduje , że zespoły są w stanie nadrobić straty, porównajcie zespoły , które zdobyły 1,2,3 miejsca. J,r
Serdecznie dziękuję :
-Mojej załodze za logistyczne przygotowanie i oprawę konkurencji.
-pozorantom z Węgorzewa : Panu Józkowi (znanemu też jako Olek) oraz Pani Marzenie, młodzieży z Gimnazjum w Węgorzewie
--pozorantom w Kutach , których nie znam z imienia i nazwiska
-Panu Burmistrzowi za udzielenie zgody na korzystanie z miejsc publicznych do potrzeb konkurencji
-OSIR w Węgorzewie za bezpłatne użyczenie pomieszczeń na Plaży Miejskiej gdzie mokrzy pozoranci mogli sie ogrzać
-Węgorzewskiemu Centrum Kultury za udostępnienie pomieszczeń na Placu Wolności oraz oprawę rozpoczęcia Mistrzostw
-klubowi żołnierskiemu przy JW 2568 za nagłośnienie przy konkurencji Majster
-Komendzie Hufca Węgorzewo za pokaz "Złote 5 minut"
-Strażakom PSP za wypożyczenie samochodu Star i pozorantów do konkurencji Rybka, oraz wzięcia udziału w pokazie ?5 zł. Minut?
-Żołnierzom, ratownikom medycznym za organizację i pozorację konkurencji: PKP, Bunkier ,Gorzelnia ,Mechanik ,Rybka ,Randka i Majster
-strażakom OSP i mieszkańcom wsi Kuty za szczególnym uwzględnieniem Państwa Kamińskich którzy do póżnej nocy dbali o pozorantów dająć swój czas, pracę i dom do dyspozycji Mistrzostw.
Darek , lepszej opieki nie mógł sobie wymarzyć?j.
- młodzieży z Teatrzyku w Kieszeni która robiła pozorację konkurencji Ula.
-stowarzyszeniu Hobbystów Kolejowych którzy umożliwili zorganizowanie konkurencji PKP dając min. wagon i mundur kolejarza
-Pozorantowi Jarkowi Kretowiczowi , który leżał w nocy pod wagonem przez ok. 5 godzin a było wtedy 7 stopni. na dworze
-Lasom Państwowym i Nadleśnictwu Borki za umożliwienie zorganizowania konkurencji w Bunkrach w Mamerkach.
-Komendantowi Policji w Węgorzewie za zgodę na wspaniały przejazd kolumny karetek na sygnałach przez miasto -to było wspaniałe.
Pokazuje moc Firmy i integruje zespoły.j
-Pani Katarzynie Bianek za przygotowanie bannerów , identyfikatorów ,nocne sobotnie przychodzenie do pracy, aby wydrukować dyplomy dla zwycięzców, bo oczywiście nasza drukarka już padła, wszelaką pomoc związaną z oprawą graficzną imprezy.
-Panu Remigiuszowi Kaczyńskiemu za wytrwałość w śledzeniu nad kompem i klepaniu wyników
-Panom Jarkowi i Grzegorzowi Bogusom za pomoc techniczną w przygotowaniu konkurencji w Gujach, oraz pomoc w rozstawianiu i zwijaniu sprzętu.
-panu właścicielowi; Hotelu Dziokan; za ojcowskie podejście, otwarcie wszystkich drzwi i goszczenie zawodników
Karaoke w akwarium było super, kto nie był, niech żałuje.j
-Pracownikom hotelu Ognisty Ptak za piękną oprawę zakończenie Mistrzostw
-Kołu Łowieckiemu Mazury za udostępnienie Zaścianka do przeprowadzenia konkurencji nocnej; Zamek?
-Panu Wasilewskiemu za wożenie gości w dzień i w nocy po lokalnych dziurawych drogach i dróżkach
OCZYWISCIE Fundacji Prometeusz bez której nie dalibyśmy rady sędziować merytorycznie, ani obiektywnie konkurencji. Za charakteryzację/Honorata/ , zdjęcia/Olka/ , filmy/Andrzej/, życzliwość i rodzinną atmosferę, która sprawiła, że nie pozabijaliśmy się. Zrodziły się relacje, które mam nadzieję sprawią, że nasze ekipy będą zajmować miejsca w czołówce polskich zespołów ratownictwa medycznego.
Była nagroda, kto pierwszy wybuchnie, nikt nie chciał jej wygrać?j.
Dziękuję Mojej Żonie i Dzieciom że znosili cierpliwie moje nieobecności w domu, pośpiech ,nerwy i wściekłość które nieraz przynosiłem do domu.
-Dobremu Bogu dziękuję z a wspaniałą pogodę która mimo niepomyślnych prognoz, sprzyjała nam do końca
Marek Kowalik
Cytat, ze stacji Grill, usłyszany od Darka.
-"Panowie ,co z moim kolegą ,będzie żył?"
-"Nie wiemy"
-"A jak rokuje"?
-"Na razie jest nieprzytomny ,nie rokuje"!!