Giełdy w dół

W związku z sytuacją na rynkach  mam pytanie , czy jeszcze można zrobić dobry wynik na giełdzie? ,jakie są Twoje prognozy na najbliższe miesiące? Przybliż ten temat braci ratowniczej.

Heh, to ześ mi zarzucił case'a. Powiem tak: jak można wymagać zrobienia bardzo dobrego wyniku na rynkach na których występuje długoterminowy trend spadkowy mając do dyspozycji jedynie możliwość kupowania walorów? To trochę tak jak samochód bez wstecznego ? jak się wpieprzysz w ślepą uliczkę to raczej warto cofnąć prawda? Najprostszym rozwiązaniem byłoby otwarcie rachunku demo u brokera, u którego można stosować krotka sprzedaż. Pozajmowałbyś krótkie pozycje za cały rachunek zamykając je w czerwcu przyszłego roku i domyślam sie ze byłbyś zarobiony jak górnik po wypłacie. No ale to takie tam moje przemyślenia. W każdym razie jeżeli chodzi o inwestowanie w jakiekolwiek spółki to na dzień dzisiejszy mam wycofane dosłownie wszystkie pieniądze z rachunku brokerskiego, bo najzwyczajniej w świecie nie uważam żeby opłacało sie trzymać tam pieniądze. Dodam, ze mam je wycofane od momentu kiedy rozpoczął sie kryzys w usa na rynku hipotecznym (2007), bo od tamtego momentu wiedziałem ze będzie druga fala kryzysowa, która poprawi te dołki z pierwszego kryzysu. Pisałem o tym nawet w swojej pracy magisterskiej i wszystkich analizach jakie robiłem . a ja bardzo wierze w swoje analizy (bo praktycznie wszystkie sie spełniają  będąc skromnym 😉 W związku z tym nie biorę udziału w tej patologii która sie obecnie dzieje i spokojnie czekam aż cały świat sie zresetuje. Nie staram sie dociekać czy będzie wojna, czy jakiś kraj zbankrutuje, czy tez socjalistyczna unia padnie, po prostu czekam na to aż wykres W20, DAX czy CAC40 pokaże mi kurs poniżej ostatnich dołków, kryzysowych. Wtedy dopiero wezme ołówek do reki i będę przetrząsał listę WIG. Z moich wyliczeń wynika ze powinno to zająć kilkanaście miesięcy, przy obecnym stanie polityczno - gospodarczym. I tak na dobra sprawę powinien to samo powiedzieć Ci każdy ogarnięty trader, jeżeli natomiast mówi inaczej to proponuje zastanowić się, czy nie jest sprzedawca i nie nagania klientów do funduszu, czy innego gówna, obiecując złote góry. Hitler tez obiecywał , ze nie najedzie na Czechosłowacje. Jeśli nie wierzysz mi, to masz tutaj wypowiedz innego tradera, ktory jest z tych dobrych: http://www.bankier.pl/wiadomosc/Ostateczna-fala-kryzysu-koniec-ludzkiej-ekonomii-2396197.html

Wiec w momencie kiedy nastąpi reset i wszyscy debile wrócą do podstaw ekonomii ja dopiero wtedy zacznę cokolwiek skupować jeżeli chodzi o spółki. I to jest raz.

Dwa

to jeszcze te egzaminy maklerskie, teraz już ostatni mi został w listopadzie, ale jak byś zobaczył jak wygląda stos materiałów do niego to byś sie zakrztusił gwarantuje. Naprawdę ciężko mi sie odkopać z bieżącej roboty

Wracając do dobrych wyników. Na rynku bessy trochę trudno o to, co wyłożyłem juz wcześniej. Jak już musimy uczestniczyć w rynku to pokusimy sie po prostu o wygenerowanie jak najmniejszych strat, no bo jeżeli wszystko leci to trzeba być jakimś hudinim żeby akurat trafić w te spółki  które trochę pozarabiały w krótkich okresach. Gra się na trendy a nie na korekty.

Pozdrawiam Ekipę Ratowniczą

Ogarnięty Zapaleniec.

 

Comments are closed.