Trzech pijaczków wzywa karetkę. Na miejscu chłop mówi "panie, on nieprzytomny". No to pytamy jak on nieprzytomny, skoro stoi i rozmawia z nami. "Jaki on przytomny, jak wódkę do zlewu wylewa?? ? pada w odpowiedzi. Idiotyczne wezwania to codzienność załogi karetki. Paweł, 30-letni ratownik medyczny z kilkudziesięciotysięcznego miasta w Polsce, przekonuje jednak, że w pracy nie zawsze jest zabawnie. Zdarza się, że pacjenci mierzą do nich z broni palnej.
Więcej na: natemat.pl