Ratownik medyczny: jestem pracownikiem socjalnym, który raz na jakiś czas kogoś reanimuje

– Mieliśmy latem wezwanie do domu, gdzie dziewczynka wyskoczyła z pierwszego piętra. Uciekała przed pijaną matką, która chciała ją udusić. Staraliśmy się całą tę straszną sytuację załagodzić, żeby te dzieci nie widziały matki skutej w kajdankach, która rzuca się w policyjnym radiowozie. Przestawiliśmy karetkę, weszliśmy innym wejściem, puściliśmy im bajki na Netfliksie. (...) Zajechaliśmy do sklepu, kupiliśmy pięć czekolad, butelkę coli, czipsy i co tam jeszcze chciały. Tylko czy to na pewno nasza rola? O tym, czym zajmuje się w Polsce pogotowie ratunkowe i dlaczego praca na SOR-ze jest ciężkim kawałkiem chleba w rozmowie z Medonetem opowiada Jan "Yanek" Świtała, ratownik medyczny, bloger, autor książki "Polski SOR. Uwaga, będzie bolało".

Zobacz na medonet.pl.

Comments are closed.