Przyjeżdżają na miejsca wypadków, na które nikt inny by nie przyjechał. Pomagają więc poszkodowanym, którzy byliby pozostawieni samym sobie. Z drugiej strony nie ma co ukrywać - sposób, w jaki udzielana jest ta pomoc, stanowi problem - mówi Luke Lorentzen, reżyser "Nocnej rodzinki", filmu dokumentalnego pokazywanego podczas tegorocznej edycji Międzynarodowego Festiwalu WATCH DOCS.
Więcej na gazeta.pl.