Kuba jak się zaczęła Twoja przygoda z bieganiem?
Niecałe dwa lata temu, chcąc poprawić swoją kondycję fizyczną zacząłem biegać 2-3 razy w tygodniu po kilka kilometrów. Na początku nie było to zbyt regularne. Zdarzały się tygodnie, a nawet dłuższe okresy, że nie biegałem wcale.
Czy zawodowo jesteś związany ze sportem, czy to jest Twoja pasja?
Jestem zupełnym amatorem. Staram się jednak sporo czytać na temat treningów, techniki i wszystkiego co związane z bieganiem, tak aby być jak najbardziej świadomym tego co robię i jaki ma to cel.
Czy masz swoje plany treningowe/jeśli tak czy możecie je udostępnić czytającym?
Nie mam rozpisanego planu. Staram się biegać 5-6 razy w tygodniu. Zawierają się w tym 2 akcenty, które realizuję najczęściej w formie interwałów i biegu progowego.
Na jaki wynik będziesz starał się pobiec?
Będę starał się pobić swój rekord życiowy, który wynosi obecnie 41:16.
Jakie badania robiłeś, aby określić swój stan zdrowia?
W zeszłym roku, przed przystąpieniem do egzaminów sprawnościowych na AWF musiałem wykonać podstawowe badania (EKG, ale nie wysiłkowe), odwiedzić kilku lekarzy (okulistę, neurologa, lekarza medycyny pracy), którzy wydali opinię, że nie ma przeciwwskazań do podjęcia studiów wymagających zwiększonego wysiłku fizycznego.
O czym powinni pomyśleć amatorzy, biegacze?
Uważam, że przed rozpoczęciem przygody z bieganiem każdy kto od dłuższego czasu był nieaktywny lub ma wątpliwości co do swojego stanu zdrowia powinien skonsultować się z lekarzem i wykonać zalecone przez niego badania.
Jak ważne jest dla Ciebie zabezpieczenie medyczne biegu?
Jeżeli jest dobrze zorganizowane to daje poczucie bezpieczeństwa oraz pewność, że w razie jakiegoś nieszczęśliwego wypadku szybko zostanie udzielona nam fachowa pomoc.
Co powinno wyróżniać ten bieg od innych?
Czas w jakim rozeszły się miejsca świadczy o tym jak wielu ludzi chce biec właśnie w tym wyścigu, co gwarantuje wspaniałą atmosferę oraz wysoki poziom rywalizacji.
Na załączonym zdjęciu jest ze mną Mateusz Baran.
Pozdrawiam Kuba Olewiński.
Witam.
Swoja przygodę z bieganiem rozpocząłem w 2011 roku, wtedy również przestałem pływać. Pływanie trenowałem od dziecka, dlatego gdy zakończyłem treningi w szkole średniej postanowiłem przerzucić sie na bieganie. Jeśli chodzi o sam trening, każdy tydzień układam sobie sam. Zakłada on 6-7 dni biegania w tygodniu, do tego 2 treningi są przeznaczone na trening specjalistyczny. Są to interwały i biegi ciągłe z tempie progowym. Przebiegam w ten sposób od 80 do 100 kilometrów tygodniowo. W Biegu Niepodległości nie będę nastawiał sie na jakiś bardzo konkretny czas. Jestem w okresie roztrenowania miedzy sezonami ,dlatego czas nie jest moim priorytetem. Bardzo lubię Bieg Niepodległości rozgrywany w naszej stolicy, dlatego biorę w nim udział. Na początku października zrobiłem sobie morfologie krwi, lipidogram, cukier. Wszystkie wyniki mam w normie. Jeśli chodzi o częstotliwość badań to dobrze jest je robić raz na pół roku. Przynajmniej ja staram się badać w miarę regularnie. Bieg Niepodległości, rozgrywany co roku dnia 11 listopada upamiętnia odzyskanie niepodległości. Myślę, że należy oddać hołd ludziom dzięki którym żyjemy w wolnym i demokratycznym państwie. Z takim założeniem przystąpię do tego biegu.
Pozdrawiam, Mateusz Baran
Cześć. Nazywam się Wojtek.
Moja przygoda z bieganiem zaczęła się od chęci zrzucenia kilku zbędnych kilogramów, oraz poprawy wydolności. Przez 1,5 roku pracy, na dyspozytorni, w jednej z lubelskich firm transportu medycznego, zdołałem nabrać złych nawyków i zrobiło się mnie więcej. Wiadomo, że ratownik medyczny musi być sprawny fizycznie więc przed zmianą miejsca pracy postanowiłem coś z tym zrobić.
Dlaczego bieganie?
Sportem zajmowałem się od wczesnych lat dziecięcych. Najpierw jako młody piłkarz, potem rugbista, wreszcie ratownik wodny. Przeplatałem dyscypliny także w zimie jeżdżąc na nartach. Były również epizody żeglarstwa, jazdy konnej, nurkowania w akwalungu itp.
Mając spore doświadczenie, wiedziałem, że to najszybsza droga do osiągnięcia zamierzonych celów.
Nie stosuję żadnych planów treningowych, obecnie biegam przede wszystkim dla przyjemności. W miarę możliwości i wolnego czasu. Wiadomo praca - dyżury, prawie 300h miesięcznie. Życie ratownika nie jest łatwe.
Mam stałą wyznaczoną trasę ok 5 km, którą przy "dobrym wietrze" potrafię pokonać w niecałe 30 min.
Czasem pokuszę się o dłuższy dystans 10 km, podziwiając piękną trasę wśród lubelskiej zieleni w wąwozach pomiędzy osiedlami LSM - Czuby - Śródmieście.
Biegam w swoim stałym tempie, przyśpieszam po kilku minutach, gdy już opanuję oddech, staram się utrzymać tempo tak długo jak tylko mogę. Nie forsuję się, chyba że mam na to ochotę 😉
Wynik jaki chciałbym osiągnąć, a raczej utrzymać z poprzednich dwóch biegów, to ok 58 min.
Nie przechodziłem żadnych specjalnych badań, zwykłe okresowe dają mi dość wystarczający obraz zmian jakie zachodzą w moim organizmie. Od lat średni rytm mojego serca to 47-50 uderzeń na minutę.
Wszystkim rozpoczynającym przygodę z bieganiem zalecam dużo cierpliwości i proszę nie zrażajcie się. Na początku każdemu jest ciężko, ale z czasem wszystkie wyznaczone cele stają się bliskie do osiągnięcia. Kluczem do sukcesu jest systematyczność!
Bieg Niepodległości wyróżnia szczególna atmosfera, prócz świetnej imprezy sportowej, otacza ją niesamowity klimat. Większość uczestniczących biegnie w ciszy i dużym skupieniu, pamiętając o tych, dzięki którym możemy dziś biegać swobodnie po ulicach wolnej Polski i stolicy. Przy okazji podziwiając ją z bliska. Nie można pominąć miejsc na trasie biegu związanych z walką o niepodległość, oraz mieszkańcach Warszawy dopingujących ochoczo wszystkich uczestników.
W Biegu Niepodległości bierze udział kilka tysięcy zawodników, którzy są rozciągnięci na trasie 10 km. W bardzo szerokim przedziale wiekowym. Trasa biegnie przez centrum Warszawy. Zabezpieczenie medyczne, a zwłaszcza logistyka i możliwość szybkiego dotarcia do osób potrzebujących pomocy medycznej to nie lada wyzwanie.
Liczmy siły na zamiary!!! Powodzenia i do zobaczenia na starcie!
Wojtek Smaga - rat.med.
Z pozdrowieniami
Smaga Wojtek (po prawej, po lewej Darek Krupa)
uczestnik Biegu Niepodległości, półmaratonów warszawskich.
Darek Krupa z rodziną.
Witam. U mnie nie będzie specjalnych fajerwerków, ani biegowej profeski. Generalnie nie przepadam za bieganiem, nie startuje systematycznie w zawodach, nie biegam na co dzień, nie biegam nawet ani trzy, ani dwa, ani nawet raz w tygodniu. Szczerze mówiąc nie mam na to specjalnie czasu, a bieganie długodystansowe mnie nudzi. I nie jest tak, że nigdy nie próbowałem - udało mi się zarówno przebiec już półmaraton, jak i dwukrotnie kończyć właśnie warszawski Bieg Niepodległości.
Żeby było jeszcze ciekawiej, w tym roku do biegu wciągnąłem również żonę, która z systematycznym bieganiem ma jeszcze mniej wspólnego ode mnie (o tym, że wystartuje 11 Listopada dowiedziała się kilka dni temu 😉 , a że od pewnego czasu praktycznie nie rozstajemy się z naszą 6-miesięczną córeczką - ją też zabieramy ze sobą. Będzie to więc pod wieloma względami bieg wyjątkowy dla nas wszystkich. Słowem festiwal absolutnych debiutów. I dlatego nie mogę się już doczekać! 😉
Po co mi to w ogóle potrzebne? Świetna atmosfera, okazja do spędzenia niezapomnianych chwil z rodziną i przyjaciółmi no i rzadka okazja na inspirujący spacer (patrz przygotowanie do biegu;) ulicami stolicy.
Założenia i cele? W tym roku jeszcze bardziej niż w poprzednich, zakończyć przed zamknięciem bramek na mecie 😉 A co do zabezpieczenia medycznego, zupełnie się o to nie martwię, myślę że po poprzednich przykrych stołecznych doświadczeniach, tym razem organizatorzy postarają się zrobić wszystko aby nie powtórzyć podobnych historii i opiekę nad startującymi powierzą profesjonalistom. Dla mnie też jest to tym bardziej ważne, w końcu biegniemy prawie całą rodziną! 😉
Do zobaczenia!!
Nazywam się Diana.
Moja przygoda z bieganiem narodziła się około 2 lata temu. Właściwie nie można tego nazwać do końca przygodą ponieważ bieganie jest dodatkiem do jazdy na rowerze, która zdecydowanie lepiej mi wychodzi.
Triathlon Poznań
Nie trenuję regularnie, lecz staram się biegać dwa razy w tygodniu, szczególnie przed startem. Dużo jeżdżę na rowerze, startuję w zawodach rowerowych, a na biegi jeżdżę okazyjnie, gdyż jestem na swój sposób trochę ograniczona wiekowo. Mam 16 lat, więc na większość startów jestem za młoda. Moim największym sukcesem był zeszłoroczny półmaraton w Toruniu. Bieg niepodległości jest dla mnie okazją aby popatrzeć jaką radość przynosi wielu ludziom bieganie. Chciałabym uzyskać czas 57 minut. Badania które zrobiłam to między innymi: EKG, badanie Krwi, Spirometria, RTG klatki piersiowej.
Moim zdaniem amatorzy powinni przede wszystkim zadbać o obuwie w jakim biegają. Dla mnie zabezpieczenie medyczne biegu to natychmiastowa reakcja w momencie gdy uczestnik zasłabnie. Im większa ilość kibiców na trasie tym bieg się bardziej wyróżnia. Biegnę w drużynie Fundacji Prometeusz wspólnie z mamą Ewą (biegaczką, triathlonistką).
Poza zawodami bierzemy udział w zajęciach w ramach programu trójki: Biegam bo lubię. Moja mama uczestniczyła w obozie biegowym czasopisma "Runner's World".
Dystans 10% maratonu. Ewa i Diana.
Diana Tyburczy (Białystok )
Monika Wojdyga.
Już od dziecka towarzyszyłam mojej mamie która często biegała dla przyjemności. Przejęłam od niej nawyki i ... biegam.
Zdecydowanie sport jest moją pasją, a bieganie to ogromnie ważny jej element.
Kiedy mam cel np. Bieg Niepodległości, staram się do niego przygotować i przyzwyczaić organizm do dystansu (niekoniecznie zwracając uwagę na czas). Następnie staram się poprawić wydolność i szybkość. Dalej przeplatam interwały z bieganiem całego dystansu w interesującym mnie czasie. Wynik? Satysfakcjonujący 😀 Co najmniej złamać godzinę.
Ważne badania to pomiary tętna i ciśnienia. Amatorzy biegacze przede wszystkim powinni być świadomi, że do każdego biegu należy się przygotować fizycznie, a także psychicznie.
Jeśli chodzi o zabezpieczenie medyczne biegu uważam ,że nad każdą taką imprezą powinna czuwać co najmniej jedna karetka. Wystarczy wrócić do wydarzeń z Biegnij Warszawo, aby uświadomić sobie jakie to ważne.
Dlaczego ten bieg jest dla mnie istotny? Cóż jest to Bieg Niepodległości, a więc upamiętniający wydarzenia znamienne dla Polski. Myślę że ta impreza to świetny pomysł na zamanifestowanie swojego patriotyzmu.
Joanna Hardej.
Zostałam zarażona przez brata, a właściwie namówiona. To co robię bieganiem póki co nie nazywam, bardziej truchtaniem. Moja przygoda zaczęła się pod koniec sierpnia tego roku. Bieganie było i jest nieodzownym elementem rzucania przeze mnie palenia:). Badań specjalnie nie wykonywałam, może dlatego, że w miarę na bieżąco kontroluję stan swojego zdrowia. Brat podsunął mi książkę Skarżyńskiego: "Biegiem przez życie" na dobry początek. Zdecydowanie polecam, zawiera dużo cennych wskazówek. Przygodę rozpoczęłam od planu treningowego na 10 tygodni http://bieganie.pl/index.php?cat=6&id=81&show=1. Plan sukcesywnie ulegał modyfikacjom ze względu na nietypowy charakter mojej pracy ale w jakiś sposób bez większego problemu te 30 minut udało się wytruchtać. Obecnie realizuję kolejny plan treningowy (planuję dobić do godziny biegu bez przerwy). A co dalej? zobaczymy:) na razie mi się podoba.
Jeśli chodzi o zabezpieczenie medyczne to stanowi ono ważny element każdych zawodów sportowych. Bieganie nie jest może szczególnie urazowym sportem natomiast nie trzeba się jakoś specjalnie starać, żeby się uszkodzić. Nieodpowiednie przygotowanie, brak rozgrzewki, czy też przeliczenie swoich sił może skończyć się nieszczęściem czy wręcz tragedią jak podczas jednego z ostatnich biegów.
We własnej osobie na nartach.
Wszystkim życzymy powodzenia!
Olewiński Kuba | 00:40:36 |
Baran Mateusz | 00:40:38 |
Wojdyga Monika | 00:52:53 |
Krupa Darek | 00:56:17 |
Tyburczy Ewa | 00:57:55 |
Tyburczy Diana | 00:57:56 |
Hardej Joanna | 00:59:15 |
Smaga Wojtek | 01:01:13 |
Krupa Dorota | 01:01:14 |