Wieści z gór cz.1

Od czego tu zacząć??? na początek może tak:

Nazywam się Adam Kamiński jestem takim prostym szarym ratownikiem Pogotowia Ratunkowego Falck z małej mieściny spod rosyjskiej granicy- Węgorzewo. Gdzie  to  pod czujnym okiem naszego szefa i koordynatora lek. Marka  zaczęliśmy  w styczniu przygotowywać się do Mistrzostw w Szczyrku. O samych przygotowaniach może tylko pokrótce, jak szef pisał na blogu, były zajęcia generalnie praktyczne i oczywiście do odrobienia prace domowe jakie nam szef zadał :). No i tyle, czysty standard i nic nie kombinować.

Do Szczyrku wyjechaliśmy o godzinie 5:00 w środę rano, czym bliżej tym bardziej emocje rosły, zakładaliśmy, aby się znaleźć w pierwszej 30, lepsi optymiści aby w 20 to był by sukces jak na pierwszy wyjazd zespołu P. Ale żeby znaleźć się  między 10 a 20 miejscem było by miło 🙂 No i tak jak siedzieliśmy na wykładach, a potem na omówieniu zadań i co było omawiane .Słuchaliśmy sami i zliczaliśmy punkty, miej więcej się pokrywało z tym co sami zrobiliśmy, niczego nie przeoczając praktycznie. Ale nie chcieliśmy się za bardzo unosić jednakże ciesząc się w duchu że niczego nie przeoczyliśmy. W między czasie nawiązując wieczorami nowe kontakty z przyjaciółmi ,którzy jeżdżą od lat już na takie imprezy. Włos nam stawał na głowie jak dowiadywaliśmy się ilu jest po kursach specjalistycznych, lub są instruktorami i wtedy nasuwało mi się pytanie co my tu szaraki robimy??? Ale brałem to z humorem i cały czas towarzyszyła nam piosenka, a właściwie filmik z YouTuba od Roberta na telefonie (polecam KlejNuty - nie boję się) zawsze sobie to nuciliśmy no i pomogło autentycznie ;p no i tak mamy pierwszą konkurencję nocną:

1. KOLEJKA - Szyndzielnia { UWAGA! zadanie które budziło najwięcej kontrowersji ale o tym później w moich podsumowaniach}

Wezwanie: kolega narciarz nie oddycha.

Wchodząc na zadanie po 2 godzinnym poślizgu zastajemy świadka uciskającego klatkę piersiową narciarza leżącego na betonie w kasku i okularach obok ładujący się już AED, z wywiadu dowiadujemy się, że psiknął sobie czymś do ust i upadł.

Założenia zadania/ co było oceniane : NZK w mechanizmie VF, druga defibrylacja po odpytaniu odbywa się na oczach ZRM z AED, zespół wykonuje drugą defibrylacje z AED i przełącza się na swój DEF, po chwili robi trzecią defibrylacje i podaje leki co rozbijało cały schemat ALS w VF/VT gdzie "jest czas" do momentu podawania leków, wszystko poszło szybciej o dwie pętle. Odma prężna do odbarczenia po prawej stronie, glikemia 100 mg/dl, stabilizacja kręgosłupa - sposób dowolny (według układającego miał on upaść ze schodów... aha, oczywiście wyimaginowanych) KONIECZNIE głośna weryfikacja 4H/4T, minimalizacja przerw w uciskaniu, a defibrylacją, ładowanie na klatce, zmiany co 2 minuty, intubacja, po 4 defibrylacji PEA, potem ROSC, EKG12, OZW ściany prawej, teletransmisja.

 

tutaj zdobyliśmy w tabeli ocen 3 pkt :), hmm, ciekawe? ale o tym na koniec tej historii...

 

2. ZEPTER zakład Belos (huta aluminium)

Wezwanie: wybuch pieca, poparzony.

na miejscu zastajemy BeHaPoca który mówił, że musi powiadomić przełożonych, powiadamia nas, że wszystko jest odłączone, po czym znika na wezwanie dyrekcji. Na miejscu kobieta poparzone oba podudzia- aluminium, zawinięte folią aluminiową oczywiście ;p i schowany jeden pozorant NZK

Założenia: zabezpieczenie indywidualne ,dwoje poszkodowanych, wezwanie pomocy, rozbicie zespołu na dwie grupy, zabezpieczenie kobiety, leczenie bólu, zabezpieczenie oparzeń, wkłucie do szpikowe, wsparcie psychiczne, wezwanie HEMS i ustalenie miejsca w centrum leczenia oparzeń, drugi poszkodowany NZK w VF, zmiany co 2 minuty, 4H/4T ładowanie na kl.p. no itd... rozpoznanie urazu czaszkowo mózgowego, ROSC - zatoka 40/min , atropina.

Tu zgarnęliśmy nawet pochwały "daleko zaszliście, aż miło po patrzeć" od sędziego głównego tej konkurencji, dużego lekarza który układał to zadanie. Którego na początku nie polubiłem jak to szorstko nam się odburkiwał na wstępie, a na koniec  się okazało że to  najlepsza konkurencja  była i nie było do czego się przyczepić. Ekstra realizacja i ułożenie zadania. Brawa dla Pana doktorka, potem poszły też największe na sali przy podsumowaniu zadania.

tutaj zdobyliśmy 43 pkt. a najwięcej było 45 pkt. (u Bielskiego Pogotowia ma się rozumieć, czemu? większość się domyśla już pewnie 🙂 bo są najlepsi.........)

GPS tabela_startw

Comments are closed.