Dlatego śmigłowiec TOPR to nie taksówka dla zmęczonych. Piekielny dyżur u ratowników

200 osób w kolejce do wejścia na Giewont. Pod Wrotami Chałubińskiego taki tłum, że turysta zrzuca kamień prosto na głowę innego górołaza. Szaleństwo w schroniskach. Napierający po piwo, kiełbaskę i szarlotkę tłum, miażdży drzwiami palec 1,5 rocznego dziecka.

Więcej na wiadomosci.wp.pl.

Comments are closed.