Jest sobota. Jeden ze znanych, warszawskich klubów, tłum ludzi. Część z obecnych szaleje na parkiecie, inni okupują bar, wykrzykując do baristy zamówienia na wysokoprocentowe trunki, jeszcze inna grupa siedzi przy największym stole, żywo dyskutując. Wśród nich jest ona- ładna, drobna blondynka, bez grama makijażu, z włosami zebranymi w koński ogon, ubrana w szerokie jeansy i…
Więcej...
Trauma – czy to koniec?
