Miała mieć nowe serce i nowe życie. Dorota Bohatyrewicz (44 l.) z Białegostoku z miejscowego szpitala miała trafić do kliniki w warszawskim Aninie karetką w asyście policji. Ten transport okazał się tragiczny w skutkach. Policjanci zawiadomili prokuraturę, bo ich zdaniem personel karetki nie był zainteresowany pacjentką, a sam pojazd nie był w pełni sprawny. Pani Dorota zmarła.
Więcej na onet.pl.