W zaminowanym terenie

Szkolący w nieodległej przeszłości w Medycznym Centrum Szkoleniowym Igor Żmudka zadał mi kiedyś po jednym z kursów dość rozbudowane pytanie.

Andrzej! Powiedz mi - jesteśmy, jako ratownicy, gierojami medycyny ratunkowej? Mamy też najbardziej szerokie kompetencje w zakresie diagnostyki i farmakoterapii w Europie? Psioczymy na potęgę na lekarzy rodzinnych, że mają zerowe pojęcie o stanach nagłych, że o dokładnym zbadaniu pacjenta już nie wspomnę? Mam rację? To wytłumacz mi teraz taki paradoks. Piętnastu chłopa na kursie, ratowników z wieloletnią praktyką i tylko dwóch potrafi wymienić więcej niż dwie możliwe przyczyny bólu w klatce piersiowej. Wszyscy tylko zawał i neuralgia, neuralgia i zawał. I tak w koło Macieju. O badaniu fizykalnym też mają mgliste pojęcie. No to jak jest? Naprawdę jesteśmy tacy dobrzy jak o sobie myślimy?

Więcej na ratunek24.pl.

Comments are closed.